Vine – twórz najlepsze filmiki
Portale społecznościowe z roku na rok dostarczają nam coraz to nowe możliwości. Na początku oferowano nam wyłącznie kontakt ze znajomymi, później doszły grupy, filmiki itd itp. Każdy z nich ma swój urok, chociaż jestem bardzo wybredny. Nie używam większości z nich, bo nie mam takiej potrzeby. Nie potrzebuje dzielić się światem tym co dzisiaj jadłem i co wydaliłem, takie aplikacje jak Instragram nie są dla mnie a jeżeli kiedyś przyjdzie taka potrzeba, że założę coś takiego, na pewno będę używał to w swój specyficzny sposób. Nie mówię że nie robię dziwnych/durnych zdjęć, i że tylko dziwaki korzystają z takich opcji ale o to że zostawiam je dla siebie ewentualnie dziele się w prywatnych wiadomościach. Dotychczas używałem wyłącznie facebooka połączonego z twitterem, ale natrafiłem na aplikację społecznościową, która przykuła moją uwagę swoją oryginalnością.
Vine został nabyty przez Twittera w październiku 2012 roku i od tego czasu zaczął nabierać tempa tym samym zdobywając swoich fanów i wrogów. Nie potrzebował wiele czasu aby na rynku pojawiła się konkurencja oferująca podobną „usługę”. Aplikacja oferuje nagrywanie krótkich, zapętlonych, maksymalnie 6 sekundowych filmików oraz udostępnianie ich znajomym, światu. Szperając w Vine natrafiłem na wiele wspaniałych filmików, byłem pod wrażeniem i uświadomiłem sobie że ludzka pomysłowość nie zna granic. Nagrywanie jest bardzo banalne, wystarczy dotknąć palcem ekranu aby nasz smartfon rozpoczął pracę. Vine automatycznie przestanie nagrywać jeżeli oderwiemy paluch od urządzenia, dzięki temu możemy stworzyć wiele ciekawych efektów wystarczy tylko włączyć swoją wyobraźnię.
Aplikacja dzieli się na cztery różne działy. Pierwsze dwa Feed i Activity to typowa informacją jakie filmiki dodały osoby przez nas obserwujące oraz najlepsze z najlepszych wybrane przez Vine i użytkowników. Kolejna z nich to Explore, w tym miejscu wyświetlane są filmiki ze względu na wybrany przez nas „temat” a jest ich naprawdę dużo. Oczywiście koty i psy musiały znaleźć tu swoje miejsce.. bo bez nich byłoby naprawdę smutno. Ostatnim z nich jest nasz profil, czyli wszelkie informację o nas i naszej twórczości.
Nie podoba mi się że stworzony filmik od razu musi być wrzucony na serwer, co w przypadku gdy zechcę nakręcić coś zza granicą? Roaming zje mnie żywcem! Aplikacja potrafi się również przyciąć, chociaż moja maszyna nie należy do najwolniejszych.
W Vine niestety trafimy na „twórczość” osób, które wrzucają byle co, niestety nie da się tego uniknąć – takie życie. Nie mniej jednak zachęcam do zapoznania się z aplikacją. Jest to ciekawa odskocznia od rzeczywistości.
Linki do aplikacji:
